No siema :) Ostatnio praktycznie wgl czasu nie mam zeby zaladac na bloga, bo mam 4 zagrozenia i wgl musze sie wziac do nauki.
Ale chce wam przytoczyc scenke, ktora miala miejsce kilka dni temu, kiedy to moj tata wrocil na jakis czas do kraju.
Tak wiec pojechalam z tata do cioci do firmy, bo oni tam maja taki ogromny parking, gdzie moglabym sie nauczyc prowadzic.
Siadam za kolkiem, ladnie cofam itd. Tata byl pod wrazeniem. Jechalam prosto, przede mna byla brama.
Tata: Monika, uwazaj, brama.
Ja: Wiem.
T: No ale brama.
J: Wiem.
T:Monika, kurwa, brama!!
J: Wiem!!
T: To czemu sie nie zatrzymujesz??!!
J: BO NIE UMIEM !!
Tata szybko sie schylil i sam dosiegnal dlonia do hamulca. Samochod zatrzymal sie moze centymert od bramy.
Tata wkurzony wysiadl z auta, ja se jeszcze siedze, praktycznie sie wylaczylam, a wujek z kumplami stali za nami i smiali sie ze mnie.
Potem tata powiedzial ze on mnie nigdy juz nie bedzie uczyl jezdzic, i nie pozyczy mi swojego auta.
Tylko tyle mialam dzis do powiedzenia, bo teraz zaraz ide spac.
Dobrej nocki kochani !! :*
Monika xx
hahah, Monia <3
OdpowiedzUsuń4 zagrożenia? nie wierze w cb.
ej ja z autem miałam podobnie! tyle że na polnej drodze, jechałam z górki, naprzeciwko jakieś inne auto. tam było mega wąsko, na jedno auto więc musiałam zjechać na bok. mama zaczęła na mnie krzyczeć bo zamiast wcisnąć hamulec mocniej, to całkiem go puściłam. nie było śmiesznie :D od tamtej pory nie jeździłam, ale też dlatego że już zawsze był deszcz...
OdpowiedzUsuń